Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski! Adam MickiewiczDziadyPan TadeuszKonrad Wallenrod
Streszczenia, opracowania lektur

DZIADY cz. III - SCENA III

Adam Mickiewicz

Opracowania:

WCHODZĄ KAPRAL, BRACISZEK BERNARDYN PIOTR, JEDEN WIĘZIEŃ

KS. PIOTR
W imię Ojca i Syna i Świętego Ducha.

WIĘZIEŃ
On zapewne osłabiał. - Konradzie! - nie słucha.

KS. PIOTR
Pokój temu domowi, pokój grzesznikowi!

WIĘZIEŃ
Dla Boga, on osłabiał, patrz - miota się, dąsa,
To jest wielka choroba, patrz, on usta kąsa.
(Ks. Piotr modli się)

KAPRAL
(do Więźnia)
Mój Panie, idźcie sobie, a nas tu zostawcie.

WIĘZIEŃ
Ale dla Boga! próżnych modlitew nie prawcie;
Podejmijcie go z ziemi, położmy do łóżka;
Księże Pietrze.

KS. PIOTR
Tu zostaw.
WIĘZIEŃ
Oto jest poduszka.
(kładnie Konrada)
E, ja wiem, co to znaczy. - Czasem nań napada
Takie szaleństwo: długo śpiewa, potem gada,
A jutro zdrów jak ryba. Lecz kto wam powiedział,
Że on osłabiał?

KAPRAL
Panie, ot byś cicho siedział.
Niech brat Piotr pomodli się nad waszym kolegą;
Bo ja wiem, że tu było - coś - tu - niedobrego.
Gdy runt odszedł, w tej celi hałas posłyszałem,
Spójrzę dziurką od klucza, a co tu widziałem,
To mnie wiedzieć. Pobiegłem do mojego kmotra,
Bo on człowiek pobożny, do braciszka Piotra -
Patrz na tego chorego: niedobrze się dzieje -

WIĘZIEŃ
Dalibóg nie pojmuję - nic,i oszaleję.

KAPRAL
Oszaleć? - Ej, Panowie, strzeżcie się, Panowie!
U was usta wymowne, wiele nauk w głowie,
A patrzcie, głowa mądra w prochu się taczała,
I z tych ust, tak wymownych, patrzaj - piana biała.
Słyszałem, co on śpiewał, ja słów nie pojąłem,
Lecz było coś u niego w oczach i nad czołem.
Wierz mi, że z tym człowiekiem niodobrze się dzieje
Byłem ja w legijonach, nim wzięto w rekruty,
Brałem szturmem fortece, klasztory,reduty;
Więcej dusz wychodzących z ciała ja widziałem,
Niźli Waćpan przeczytał książek w życiu całem.
A to jest rzecz niemała widzieć, jak człek kona,
Widziałem ja na Pradze księży zarzynanych,
I w Hiszpaniji żywcem z wieży wyrzucanych;
Widziałem matek szablą rozrywane łona,
I dzieci konającena kozackich pikach,
I Francuzów na śniegu, i Turków na palu;
I wiem, co w konających widać męczennikach,
A co w złodzieju, zbójcy, Turku lub Moskalu.
Widziałem rozstrzelanych, co patrzyli śmiele
W rurę broni, nie chcieli na oczy zasłony;
A jak padli na ziemię, widziałem w ich ciele
Strach, co za życia wstydem i pychą więziony,
Wyszedł z trupa jak owad i pełzał wokoło:
Gorszy strach niż ten, który tchórza w bitwie nęka,
Taki strach, że dość spojrzeć na zamarłe czoło,
Aby widzieć, że dusza dąsa się i lęka,
Gardzi bolem i cierpi, i wieczna jej męka.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: DZIADY cz. III - SCENA III




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Juliusz Słowacki
Studia Lublin
Pan Tadeusz
Dżuma



   





.:: top ::.
Copyright mickiewicz.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt