Zobacz nowe serwisy Kulturalnej Polski! Adam MickiewiczDziadyPan TadeuszKonrad Wallenrod
Streszczenia, opracowania lektur

Rozmowa z Gerwazym - wywiad z bohaterem epopei Adama Mickiewicza.

Powiększ
Gerwazy
Ilustracja do Pana Tadeusza

Treść:

więcej na stronie: Pan Tadeusz

Nazwisko rodowe Pana to Rębajło. Nikt Pana jednak tak nie nazywa. Dlaczego?

Wiadomo – każdy przydomków ma wiele. „Półkozicem” mnie zwą, a to od herbu panów moich dawnych, Horeszków, które to na kurtce mam wyszyte przykłady. „Mopanku” takoż się do mnie zwracają. Przez żart to, gdyż powtarzać przysłowie owo lubię wielce, lecz nie przez nieuszanowanie. Klucznik na mnie wołają często, jakoż od wiela lat posługę tę sprawuję w tymże zamku. Dawniej w użyciu także bywały „Scyzoryk” i „Szczerbiec”. Pierwsze to od szabelki mojej, która nieraz nieprzyjaciołom skórę skroiła, a która dziś na stryszku leży. Drugie zaś z powodu czaszki mej. Widzicie, iż wieloma szramami pokryta jest, a które w wielu bojach i pojedynkach zyskać mi przyszło.

Wspomniał Pan o swej burzliwej przeszłości. Patrząc teraz na Pana, spokojnego starszego mężczyznę zabawiającego małe dzieci, ciężko sobie wyobrazić zaczepnego szlachcica.

A byłem ja takim, Mopanku, oj byłem. W młodości wesołością słynąłem wśród szlachty, bez mych żartów zabawy żadnej za udaną nie uważano. Po śmierci pana mego, Stolnika, nie do śmiechów jednak było. Zemście się całym sobą oddałem, wszystkie płoche sprawy w pogardzie mając. Groźny wtedy byłem, tropiąc i wyzywając niestrudzenie rodu Sopliców przedstawicieli. Dopieroż, gdy już w garści miałem ostatniego, Sędziego, wspólny wróg oraz miłość młodych zbratały nas i charakter mój złagodziły. Od tego czasu w domu dnie całe spędzam i dzieciom owych młodych niańką jestem. Czasem tylko z przyjacielem Protazym stare lata powspominam.

Chciałbym właśnie przenieść się do dawnych czasów. Interesuje mnie historia Zamku, którego ruiny widać za wsią. Wiem, że Pan wie o nim najwięcej.

Jakoż inaczej, Mopanku! Ja byłem Klucznikiem Zamku i za lat świetności, i potem, w latach jego upadku. Z dawien dawna do możnego rodu Horeszków przynależał. Bogaty wystrój, ozdobność, splendor – takim on był. Uczty świetne a huczne, w czasie których organy grały, a trąby grzmiały z choru, znane były w całem powiecie, ba , w województwie toże! Szlachta zjeżdżała się na sejmik, łowy czy imieniny i zawsze czekały na nią piwnice pełne wina przedniego, dębniaka, starej siwuchy, miodów wszelakich, piwa. Było czym wiwaty wznosić, Mopanku!

Ważna rolę w losach Zamku odegrał niejaki Jacek Soplica...

Dusza nieszczęsna! Wiela on zła uczynił, wielu zgryzot przyczynił. Był czas, kiedy to nienawidziłem go z całego serca. Jednakoż żałował on za swoje grzechy, ofiarnie a solennie, i zyskał przebaczenie moje, na śmierci łożu otrzymane. Miłością ogromną zapałał on do córki Stolnika. Zapomniał widocznie, iż nie godzi się córce dygnitarza ze szlachciurą ordynarnym wiązać swój los.

strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 


Drukuj  Wersja do druku     Wylij  Wyślij znajomemu


Komentarze
artykuł / utwór: Rozmowa z Gerwazym - wywiad z bohaterem epopei Adama Mickiewicza.




Dodaj komentarz


Imię:
E-mail:
Tytuł:
Komentarz:
 






Menu:

Cytaty, sentencje

Linki:
Adam Asnyk
Juliusz Słowacki
Studia Lublin
Pan Tadeusz
Dżuma



   





.:: top ::.
Copyright mickiewicz.kulturalna.com
Wydawca: Olsztyńskie Towarzystwo Inicjatyw Kulturalnych - Kulturalna Polska
współpracaautorzykontakt